Anne Fadiman. Ex libris.


Wydane przez
Świat Literacki

W styczniu ubiegłego roku zrobiłam listę książek o książkach. Z biegiem czasu o niej zapomniałam, ale dzięki wpisowi Aerien trafiłam na książkę „Ex libris” i przypomniałam sobie o liście.

Anne Fadiman mnie zachwyciła. Napisała eseje tchnące tak wielkim upodobaniem do książek, że aż zazdrość bierze i jednocześnie usta rozchylają się w uśmiechu, bo przecież kochać książki i umieć pisać o swojej miłości to prawdziwa sztuka.

Polecam gorąco!

14 komentarzy:

m pisze...

A ja dzięki tej właśnie Pani zapomnianej liście znalazłam "Miasto śniących książek" i "Ex libris" właśnie. Cudne eseje szczególnie "Zaślubiny księgozbiorów". Pozdrawiam.

Monika Badowska pisze...

Miło być drogowskazem. Ja szykuję się na "Przyślę Panu list i klucz" :)
Pozdrawiam:)

Ada pisze...

Książki o książkach...
Zawsze gdy o nich myślę pojawia się wspomnienie wspaniałego, i chyba czekającego dopiero na pełne odkrycie w Polsce, XVIII-wiecznego genialnego filozofa Lichtenberga, który z udanym przerażeniem prosił opatrzność, by nigdy nie musiał pisać "książek o książkach" :)
Jak sądzę, miał na myśli rodzaj opracowań literackich, analiz, niemniej zdanie: "Boże, nie pozwól mi tylko napisać książki o książkach" nie daje mi spokoju. A już genialnie ironicznym komentarzem do niedawno wydanej książki Bayarda wydaje się być to zdanie Lichtenberga: "Do największych odkryć, na które wpadł rozum ludzki w nowszych czasach, należy moim zdaniem sztuka recenzowania książek bez ich czytania."
Wybacz, że tak nie na temat trochę :)ale Lichtenberg to dla mnie postać fascynująca i oczywiście wszystko, co czytam ostatnio wydaje mi się do niego nawiązywać. Takie ścieżki skojarzeń.

Monika Badowska pisze...

Ado,
ależ dziękuję Ci za "ścieżki skojarzeń":-) Lubię czytać rozbudowane komentarze:)

kultur-alnie pisze...

Cudna książka!
Strasznie fajny opis połączenia księgozbiorów, obu pokaźnych rozmiarów i dylematy, związane z tym, co zrobić z podwójnymi egzemplarzami. Fajne dylematy:)

Monika Badowska pisze...

Kultur_alnie,
fajne:)

Anna pisze...

MNie też się szalenie ta książka podobała.

Joanna pisze...

Cieszę się, że znalazłam u Ciebie tę książkę. Kiedyś wpadła mi w ręce, ale nie zapisałam wtedy ani nazwiska, ani tytułu. Więc przepadła mi gdzieś. Teraz wyruszę z domu by ją odszukać. Pozdrawiam serdecznie. Czytam Twojego bloga codziennie, dopiero dzisiaj jednak pozwoliłam sobie na ten wpis. Dzięki Tobie też odkryłam Kociokwik, przyznaję, że te kotki podglądam z wielkim zainteresowaniem. Gratuluję bloga.

Monika Badowska pisze...

Anno,
cieszę się:)

Joanno,
miło mi, że się odezwałaś:) Udało Ci się upolować książkę? Moje ko-córki burcząc z ciepłych legowisk pozdrawiają wraz ze mną:)

Anonimowy pisze...

Bardzo się cieszę, że mogłam zainspirować :)) I cieszę się tym bardziej, bo wiem już, że czeka mnie czytelnicza uczta :))
pozdrawiam

Monika Badowska pisze...

Aerien,
miłej lektury:)

Anonimowy pisze...

Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Tyle mogę o tej książce napisać ;)
A czy wiesz Prowincjonalna nauczycielko, że Twoja lista książek o książkach została wykorzystana w mojej pracy magisterskiej? :) Dotyczącej... książek o książkach oczywiście :) Chyba pora napisać co nieco o tym na blogu i podziękować kilku osobom :)

Anonimowy pisze...

Tzn. oczywiście ja na moim blogu ;) Jakoś dziwnie to zabrzmiało :) Nie wiem, kiedy uda mi się wpis, więc już teraz z tego miejsca dziękuję za Twoją listę i tym samym nieświadomą pomoc w pisaniu :)

Monika Badowska pisze...

Jente,
bardzo mi miło:))) Czekam na notkę na Twoim blogu:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger