Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj
Komentarze
Pozdrawiam:)
Zawsze gdy o nich myślę pojawia się wspomnienie wspaniałego, i chyba czekającego dopiero na pełne odkrycie w Polsce, XVIII-wiecznego genialnego filozofa Lichtenberga, który z udanym przerażeniem prosił opatrzność, by nigdy nie musiał pisać "książek o książkach" :)
Jak sądzę, miał na myśli rodzaj opracowań literackich, analiz, niemniej zdanie: "Boże, nie pozwól mi tylko napisać książki o książkach" nie daje mi spokoju. A już genialnie ironicznym komentarzem do niedawno wydanej książki Bayarda wydaje się być to zdanie Lichtenberga: "Do największych odkryć, na które wpadł rozum ludzki w nowszych czasach, należy moim zdaniem sztuka recenzowania książek bez ich czytania."
Wybacz, że tak nie na temat trochę :)ale Lichtenberg to dla mnie postać fascynująca i oczywiście wszystko, co czytam ostatnio wydaje mi się do niego nawiązywać. Takie ścieżki skojarzeń.
ależ dziękuję Ci za "ścieżki skojarzeń":-) Lubię czytać rozbudowane komentarze:)
Strasznie fajny opis połączenia księgozbiorów, obu pokaźnych rozmiarów i dylematy, związane z tym, co zrobić z podwójnymi egzemplarzami. Fajne dylematy:)
fajne:)
cieszę się:)
Joanno,
miło mi, że się odezwałaś:) Udało Ci się upolować książkę? Moje ko-córki burcząc z ciepłych legowisk pozdrawiają wraz ze mną:)
pozdrawiam
miłej lektury:)
A czy wiesz Prowincjonalna nauczycielko, że Twoja lista książek o książkach została wykorzystana w mojej pracy magisterskiej? :) Dotyczącej... książek o książkach oczywiście :) Chyba pora napisać co nieco o tym na blogu i podziękować kilku osobom :)
bardzo mi miło:))) Czekam na notkę na Twoim blogu:)