Przejdź do głównej zawartości

Kociątki mają się świetnie


Ostatnio dążymy do karmienia Kociastych dwa razy na dobę. Jest to zmiana w stosunku do tego, że wcześniej wciąż miały w miseczkach suche. Obserwujemy jak się zachowujemy i próbujemy być twardzi;)

Śnieg i chłód za oknem spowodował u Kociastych większą przytulaszczość. Wczoraj na przykład siedziałam ze dwie godziny z książką w dłoni i Gusią na kolanach. Poza tym, zawsze któraś z nich śpi z nami/na nas w nocy. Ale bywa i tak jak na zdjęciu:)

P.S. Kącik Pupila ma świąteczne obniżki, może kogoś skuszą niższe ceny?

Komentarze

PB pisze…
A dlaczego takie zmiany w karmieniu? Czyżby za dużo podjadały? Pytam z ciekawości ponieważ Franuś od wczoraj niedomaga, jest osowiały, nie chce jeść, pić i ciągle śpi. Chyba czeka nas wizyta u weta.
kociokwik pisze…
PB,
a brzuchy porosły pannom (no, nie Nusi - bo ona jest szybsza niż światło i nie ma czasu przytyć) i próbujemy je odchudzić.
Prosze napisać co powiedział weterynarz.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za zdrowie Pani i Franusia:)
alexls pisze…
Z tym karmieniem 2 razy dziennie to u nas nie przyjelo sie, bo wrzask o jedzenie jest...
A to dobrze taki nawyk wprowadzic nie tylko ze wzgledy na otylosc, ale i cukrzyce. Tak koty tez na nia choruja - i to podobno moze byc wywolanie za czesnym podjadaniem. Podobno 2 posilki to optymalne dla kotow.
Musze i ja sie za to zabrac i wprowadzic im taki system.
kociokwik pisze…
Alexls,
Z. zajął się karmieniem kotów - jego obecnośc działa na nie dyscyplinująco:)
Pamiętam jak chcieliśmy ograniczyć Sisulkowi (gdy była jeszcze sama) porcje żywieniowe, to albo przynosiła nam miskę z kuchni do pokoju, żeby pokazać, że nic w tej misce już nie ma, albo - gdy byliśmy u moich rodziców - zrzucała pustą miskę z komody, na której (by uniknąć łakomstwa Ciri) Kotki są karmione. Jak nie reagowaliśmy na zrzucenie pustej miski, na podłodze lądowała ta z wodą;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k