Krzywa wieża


Jako, że na trawnikach wciąż nie kwitną kwiaty, na blogach zakwitły stosiki. Po powiększeniu zdjęcia widać większośc tytułów, ale niektóre wymagają objaśnienia (od góry):
"Tercet metafizyczny" Barbary Skargi
"Cały ten Kutz", autorki, której już czytałam ksiązkę o Ślązakach i która zachwyciła mnie swoim pisaniem
Trzecia, ta zielona - to "Gorejący krzak" S. Undset, która jakoś zaginęła z tłumie innych skandynawskich autorów
"Wiosna 1941" Idy Fink
"Moje pierwsze życie" autorki "Ceny wody w Finistere"
Jakub Ćwiek wygląda dobrze, a poza tym obsadził akcję powieści na dworcu PKP w Katowicach
"Serce teściowej" - intrygujący tytuł
"Breslau forever" - Wrocław nie tylko z Mockiem?;)
"Szanowne dzieci" Pennaca, którego czytałam kiedyś książkę o książkach i czytaniu
Fannie Flagg  trafiła na mój stosik dzięki Quaffery'emu
"Lektor", bo uległam namowie Muzy i chcę przeczytać zanim obejrzę
"Mamzille" - o mamuśkach z Manhatanu
"Afrykańczyk", czyli moje drugie podejście do Le Clezio
"Mariannę i róże" pożyczyłam od koleżanki mieszkającej po drugiej stronie Polski:)
"Niedołęga" i inne książki P. Highsmith to wynik zachwytu nad jej "Księgą zemsty dla miłośników zwierząt"
Na dnie czai się książeczka nt. lęków odczuwanych przez psy.

20 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Sądziłem, że to jesień/zima sprzyja takiemu zalewowi stosów, a tu proszę, przedwiośnie i istny wirus ;)

Monika Badowska pisze...

Krzysztofie,
:)

Anonimowy pisze...

Łał!

Bazyl pisze...

Pozazdrościć czasu na czytanie i rozmachu czytelniczego :)

Monika Badowska pisze...

bsmietanka,
no jakoś tak wyszło;)

Bazylu,
a bo ja wiem, czy mam aż tyle czasu?;)

Bazyl pisze...

Mój czas, to 21.30 do pory kiedy łapię się na tym, że nie wiem co czytam :) No i kibelek, ale ostatnio ograniczam, bo wyczytałem, że przesiadywanie grozi konsekwencjami zdrowotnymi.

Monika Badowska pisze...

Bazylu,
to mam jednak więcej czasu niż Ty. Po pracy, sprawach rodzinno-domowych już tylko czytam. Zazwyczaj do północy, choć w weekendy bywa dłużej;)

Beata Woźniak pisze...

podziwiam szczerze! światna ta wieża!
pozdrawiam serdecznie!

Beata Woźniak pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Sara Deever pisze...

Krzywa wieża jak najbardziej mi się podoba.

Chyba kiedyś się skuszę na "Cały ten Kutz".

Monika Badowska pisze...

Montgomerry, Saro,
:-D

Anonimowy pisze...

matkooooooooooooo ;)

Lilithin pisze...

Ło matko i córko! Zabrakło mi słów!

Anonimowy pisze...

ulalala ... położyłaś mnie na łopatki tym stosikiem ;) gdzie nie zaglądnąć to coraz większe znajduję;))

germini pisze...

Jaaaka fajna wieża! :) Przyznam, że chętnie podebrałabym Ci kilka tytułów :)

Monika Badowska pisze...

:-D
Germini - napisz jakie, będziemy negocjowały;)

Anonimowy pisze...

O rany, kiedy ty to wszystko pochłoniesz? A tak przy okazji, zanim przeczytasz biografię Kutza, możesz się z nim spotkać w księgarni Matras (Katowice, na Stawowej)23-go marca, o 16-tej. Miłej lektury.

Monika Badowska pisze...

Quaffery,
dzięki za wiadomość - czytałam o tym spotkaniu u Ciebie. Niestety do Katowic mam 600 km...

Anonimowy pisze...

Ups! A mnie się coś ubzdurało, że mieszkasz na Śląsku. Czytelnicze pozdrowienia.

Monika Badowska pisze...

Quaffery,
bo mieszkałam. Do lipca.
Pozdrawiam:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger