Półka z książkami





Nie pamiętam, które z książek już Wam pokazywałam. Ostatnio mam na głowie różne ważne sprawy i książki zaczęły żyć własnym życiem. Rozpychają się na półce, wędrują po niej (bo ja pedantycznie je poukładałam, a poukładane już nie są) i jak tylko zatrzymuję na nich wzrok wrzeszczą: Teraz ja, mnie przeczytaj, ja, ja, ja!

Ich ego postanowiłam podbudować zdjęciami. Myślicie, że będą zadowolone?

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Z moimi książkami jest podobnie :) Ja je układam.... Potem dziwnym trafem są poukładane zupełnie inaczej :) i w innych miejscach się znajdują niż pierwotnie. Z czasem już sama nie wiem które czytać w pierwszej kolejności... Tak to już bywa...

Monika Badowska pisze...

Kalarepo,
a niby książki to przedmioty martwe (tak przynajmniej sądzą niektórzy);)))

Brahdelt pisze...

U mnie też tak się piętrzą i rozpychają, nawet w dwóch rządkach, tym z tyłu pewnie trochę smutno...

Anonimowy pisze...

Mnie sie ostatnio jedna wepchała do łózka. I dopiero po południu odkryłam, że sypiam z Woodim Allenem ;) Siedział pod kołderką jak trusia, ale to do niego chyba podobne?

Monika Badowska pisze...

Brahdelt,
musisz dostawić półki, żeby książki się nie gniotły;)

Peek-a-boo,
ja sypiam z "Medikusem";)

Anna pisze...

Widzę parę fajnych książek:) Ja ostatnio sypiam z książkami dla dzieci, które córka mi do łóżka znosi. Widzę już u mojego malucha niechybne oznaki czytomaniactwa:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger