Przejdź do głównej zawartości

Czas biegnie, pędzi...


Zainspirowana wpisem Padmy i Kalarepy postanowiłam sprawdzić od kiedy prowadzę bloga książkowego. I z tego sprawdzania wyszło mi, że dwa lata minęły w maju. Oczywiście nie jest tak, że blog od początku miał taką formę jaką ma teraz. Pierwsze blogowe kroki stawiałam na bloxie, a notatki zawierały przede wszystkim listę książek do przeczytania, cytaty z tego, co już przeczytane, lub krótkie notki mające w przyszłości obudzić moją pamięć.

Uczestnictwo w wyzwaniu Portrety Kobiet nauczyło mnie pisać nieco więcej o tym, co czytam, a potem to już jakoś się zadziało, że czytam i piszę coraz więcej i dokładniej. Dziękuję współuczestniczkom wyzwań za poprzeczkę, którą stawiają wysoko.

Wkrótce kolejne wyzwanie. Już nie mogę się doczekać:)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Mbmm gratuluję Tobie prowadzenia jednego z moich ulubionych blogów ksiązkowych, na który zaglądam codziennie!;)) fajnie, że mogę Ciebie pocztać...
Monika Badowska pisze…
Foxino,
zarumieniłam się:)
Anonimowy pisze…
Gratulacje Mbmm :* Kolejnych dwóch lat a nawet dłużej :)
Monika Badowska pisze…
Miło, że połączyłaś nicki;))) Dzięki, Tobie wzajemnie - wiele szczęśliwych lat blogowania:)
Anonimowy pisze…
hmm, takie mam wrazenie, ze bedziesz pierwsza, ktora 'zaliczy' wyzwaniowa lekture, jestes naprawde ksiazkowy strus pedziwiatr;)
Monika Badowska pisze…
Ice,
dzięki;) Trochę szykuje się zmien w moim życiu, więc chyba zwolnię:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj