Cieszę się, że wśród niezliczonych w guglu ofert księgarń, powielających notkę z okładki, znalazłam prawdziwą recenzję. I miło mi, jako tłumaczce, że paru osobom książka się podoba. :)) Tylko dlaczego musiałam od razu zobaczyć własnego byka? SWÓJ pokój! SWÓJ! Wrrr. Chyba piłam w trakcie tłumaczenia tej francuskiej książeczki za dużo francuskiego wina...
6 komentarzy:
Myślę, że nie tylko Ty :)
Dokładnie to samo co Zosik chciałam napisać :)
ha ha ha....mam tak samo jak Wy!:))
Miło mi być w tak dobrym towarzystwie:)
Cieszę się, że wśród niezliczonych w guglu ofert księgarń, powielających notkę z okładki, znalazłam prawdziwą recenzję. I miło mi, jako tłumaczce, że paru osobom książka się podoba. :)) Tylko dlaczego musiałam od razu zobaczyć własnego byka? SWÓJ pokój! SWÓJ! Wrrr. Chyba piłam w trakcie tłumaczenia tej francuskiej książeczki za dużo francuskiego wina...
Zuzanno,
miło mi, że trafiła Pani do mnie:) Dobre chociaż było to wino?;)
Prześlij komentarz