![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV-X_otfms9uAVK8da9Hzg8DLvquRTFpnqC2vkbG1Snez3JtXmrrA1g_JcDtdH0oUc8E4_r4r3uTTVoKxxE4-mvVomRdip-BEq9Nfe_jKxFfktrjzOcl3BxHf2kD8sJAWamR7qIlIA8fwV/s320/21.10+004.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXoIqGyDxRlPenfmXF06mHJW8u7pxShhPNWkZ_fqDXynTOZEg8FPPjfq2AB30AilKe3vwOOirbp9s59IOaloc21_h7_pmBesGopbhazcVKoRZPigPn1hEuYTRnT5v_-oZaEjsKpMcgVMbe/s320/21.10+003.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7GIAh31lmg5xXT81HYKsVo6TEwihToGDY2Yf9bLBIncCbVkbQ9_iq12s_uwSsYvZRk8fFUP8w0lrpprZcq1b0dItUibb8SoYxBTXzCRnI_bhxbBab-A2AGAeIjyeWBiUtd4NUEUU_o9Om/s320/21.10+001.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju7JN9OFQ_Kzlac1nfRfusr0UNZs5MZtb3ayrOOVa3IbouKdgnUXdIlHveqkmjVoYjb-9iAEhJrLtcRcmu1GyICt7MpQDpoufXK0l8rV-SCfeF3TEdBtMPYEfTdr6XMwfALtY3q6p8uKjC/s320/20.10+005.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivs6wSAxzduiKOPMKDq-At4pMHCe9ryoOrD6Fz9xvpU9WITGP64rkhkFnzTn4hlDNFyxfk1Rbk2qxSyJWSTKD1dmtoebeoYtrwa2BtTZUalM7x8EJ3EJjChY93bxYRdQVvm2nbYxwJVTxg/s320/20.10+004.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLFPgeE4YLCS9QrKy0l-FZWMgbGLMoNL38LiFV4antunkSD6FUSMpnKR0Bct_uMnYVfts-NndXRRpqfzDMzg1KoCWZYfZzpAxSrQQYLHRkk5KNke8gLYkD_qRypm_KNMNehrdvhkDH15GR/s320/20.10+003.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjghfJUk7np_d5gjbMS1TDXK2mjCiIlAubQl7QC5DDRfZVhwMTZkimBeJNRCg_lF56Mbkfleduuzk5D49BFN8mv1JlqYHWm_oQhNSJnJ4dmVYHBwOu5e0FLaWdNzHO7P_ljtDPc2GNWCsw/s320/20.10+002.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgcxTr8oOLPnzetyTlawUc3VOoqeKYHRyj8-rV6ThQhECADQlACrVk8rLwJUb2cBKp5hLz1Rho9jLPvwl54kIrl25IHftqjSRzy1u1gEJUzseQhj4g1YoiOWVLIlXYy88DpWvzuII_UAwp/s320/17.10+001.jpg)
że w kociokwiku tylko kotki w gościnie albo akcje adopcyjne - dziś trochę o Ko-córkach.
Największym przyjacielem Kota jest kasztan. Naznosiłam ślicznych, okrągłych, błyszczących całe kieszenie, mając nadzieję na sprawienie radości Kociastym. Im sprawiłam radość, a sobie utrapienie, bo kasztany mam w łóżku, szafce, pod lodówką, pod wanną, w butach, pudełku i - co najbardziej dotkliwe - pod bosymi stopami. Kasztanami bawią się wszystkie trzy kocie dziewczynki, choć na zdjęciach przyłapałam tylko Nusię. Tak, tak - kasztan jest w Z. butach;)
Równie przyjaznym przyjacielem Kota jest szafa. Sisi codziennie staje przed dzwiami i leciutko skrobie na znak, że chciałaby wejść do środka i sama sobie z otwieraniem nie poradzi. Uwierzycie, że doszłam już do takiej perfekcji, iż otwieram drzwi szafy niemalże bezwiednie i niemalże przez sen? Gdy już szafa stoi otworem, równie chętne, jak Sisi, do jej wypełnienia są Nusia i Gusia. Z tym, że Gusia zalega w ciemnościach i tylko błyszczące ślepka świadczą o bytności Kota w szafie, Nusia za punkt honoru przyjmuje wędrówkę wysokościową, a Sisi dotarcie do wnętrza ślicznych, niebieściutkich pokrowców na ubrania (jeden stracił już swoją cechę ochronną, bo przed czym on ma chronić skoro cały w strzępach?). O ile Sisi zwiedza szafę także od góry, przyglądając się marzycielsko sufitowu lub zwyczajnie uciekając przed napastliwością Maleńtasa, to Nusia i Gusia wykazują dośc lekceważący stosunek do takich ekscesów.
Niech nikogo nie zwiedzie szalenie przyjazna postawa - łapki w łapki. Sisi z Gusią toczyły zacięty bój, a to tylko chwilka przerwy - bo prześcieradło takie niebieskie, bo ciepłe wciąż od spania... Każdy powód jest dobry, by na chwilę zawiesić broń;)
O tym, że karton jest kocim przyjacielem o tyle lepszym od kasztana, że występuje rok cały - kociarzy nie muszę przekonywać. A jeśli ktoś potrzebuje upewnienia się w tym twierdzeniu, niech spojrzy na zdjęcia.
Komentarze
ja się nie mogę napatrzeć na Twoje:)