![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO1IcUqNG-Pi1FWpDkr2Xhxle-dUp_eTXnZg78PxKF-iVTQQ3y5cLxuVBd62A_SnvqDSnZXBn5jEiyGxngZDr3liBnhzplmc_p61yyLAFlxMEOPxU42avULO6ho5HjXjtjUjCz1xi_5vLn/s320/2.10.+004.jpg)
Powoli przystępujemy do pakowania. Powoli, czyli przede wszystkim w myślach, choć stosy książek do zabrania są już gotowe (powinnam mieć wmontowany regał w bagażniku). Nusia wyczuwając kocio-dziewczyńską intuicją, że zbliża się gromadzenie dóbr w torbach i świetna zabawa oraz różne inne ciakawe następstwa tegoż, postanowiła zapakować się. Sama. Samodzielnie.
Sisi i Gusia śpią. Wolą - szczególnie Gusia - nic nie wyczuwać.
Komentarze
oj - cóż za straszne przeżycia... Ale najważniejsze jest to, że blisko są kolana kochającego człowieka:)