Jakub Małecki. Przemytnik Cudu.


Wydane przez

Wydawnictwo RedHorse

Gdy w lipcu 2007 przeczytałam książkę „Domofon” Miłoszewskiego przez długi czas bałam się wsiąść do windy. Po przeczytaniu „Przemytnika Cudu” boję się jechać do Poznania (i na szczęście nie muszę).

Młody pisarz, który zadebiutował książka pt. „Błędy” popełnił był drugą książkę. I choć jeszcze nie przeczytałam jego pierwszej powieści, to po lekturze drugiej wiem, że wyobraźnię ma ów pisarz bogatą, a groza z kart jego książki rozprzestrzenia się poza fikcję i budzi niepokój.

W XIV wieku wydarzyło się w Poznaniu coś, co naznaczyło jego historię po wsze czasy. Pewna kobieta wyniosła z kościoła hostię i oddała ją trzem bezbożnikom, którzy chcieli się przekonać, czy jest hostia to ciało Chrystusa. Za owe świętokradcze działanie ich dusze żyją w potępieniu błąkając się po stolicy wielkopolski aż do czasów współczesnych.

Hubert Kraśniewski, doradca kredytowy pewnego banku i Joasia Modrzejewska, sprzątająca w tym banku stają się widzami i uczestnikami dziwnych wydarzeń. Kamienne posągi lwów ożywają, nocnymi liniami autobusowymi jeździ mężczyzna obcinający ludziom stopy, człowiek o nazwisku Bogdan i bez imienia wydaje się wiedzieć i móc wszystko, a w banku uwięzione są dusze dzieci.

Trudno opowiadać fabułę takiej powieści, bo opowiadana bez pełnego literackiego kontekstu traci na atrakcyjności. Jednak, gdy czytałam książkę wydarzenia poznańskie odmalowane słowami Małeckiego nie pozwalały mi na odłożenie książki. Bałam się i jednocześnie musiałam wiedzieć, co wydarzy się dalej. Znacie to uczucie? Lubicie je? Jeśli tak, sięgnijcie po „Przemytnika Cudu”.

8 komentarzy:

Anna pisze...

Brzmi świetnie!

Monika Badowska pisze...

Anno,
i jest świetne:)

Inblanco pisze...

Pewnie się domyślasz, ale powiem to głośno: I Love Your Blog :)

Monika Badowska pisze...

Inblanco,
czuję się zaszczycona, tym bardziej, że Twój blog od początku jest dla mnie wzorcem:) Dziękuję:)

Anonimowy pisze...

Brzmi niesamowicie mrocznie Mo. Ciekawie to opisałaś:) W takim razie muszę ją również przeczytać, tym bardziej, że to moje rewiry:)

Monika Badowska pisze...

Foxinoo,
polecam:)

Anonimowy pisze...

świetna okładka, fabuła pewnie też niczego sobie. muszę poznać:)

Monika Badowska pisze...

Mr_Lupa,
zachęcam. Pod wpisem "Pytanie o blog" zaprosiłam Cię do zabawy - widziałeś?

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger