Regał







Tuż przed naszym świątecznym wyjazdem dostarczono nam regał. Pozostał na święta w domu sam w postaci płaskiej paczki. Dziś nadszedł jego wielki dzień. W skręcaniu bardzo aktywnie pomagała nam Nusia. Gdy tylko stanął, zasiedliła go Gusia. Sisi postanowiła zbadać, czy wygodnie się leży na jego górnej półce i czy bezpieczne jest zeskakiwanie z tejże. Nowe półki, obwąchane już przez koty, szybko zapełniły się książkami. Tak szybko, że wkrótce chyba będziemy wysupływać z kieszeni kwotę niezbędną do nabycia kolejnego regału. Książki pedagogiczne i młodzieżowe znalazły swoje miejsce na innych półkach. Myślę, że tam im też dobrze:)

Piszę o prozaicznym regale, bo bardzo się z niego ucieszyłam i chcę się z Wami swoją radością podzielić:)

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bratnia duszo! Ja wczoraj skończyłam montowanie nowych regałów, więc całkowicie rozumiem Twoją radość, podzielam ją ogromnie i z tego miejsca gratuluję skarbu :) A noworocznie już teraz życzę nieograniczonego obwodu ścian, który będzie się rozciągać w miarę domeblowywania biblioteki ;)

Monika Badowska pisze...

Anahstasio,
Tobie również życzę tak wiele półek, jak wiele książek mieć pragniesz:)Cieszę się, że nie tylko mnie zachwyca tak "niekobiecy" prezent gwiadkowy jak regał na książki:)))

Lilithin pisze...

Ależ każdy mol książkowy zrozumie radość z nowego regału :) A oglądanie zbiorów na takich regałach to także przyjemność :) Bardzo szybko go zapełniłaś! Gdzie się pałętały te wszystkie książki przed przybyciem nowego mebla?
Co stoi po lewej od "Alchemika"? Jakieś 4 tomy, ale nie mogę odczytać tytułów ani nazwiska.

Monika Badowska pisze...

Lilithin,
książki dotychczas trzymałam na półkach w szafie. Półek było tylko trzy, więc książki cisnęły się ponad miarę. Teraz odetchnęły:)
To obok "Alchemika" to książki z cyklu Kroniki Kresu autorstwa Paula Stewarta, Chrisa Riddela wydane przez Egmont (pisałam o nich na blogu).

Anonimowy pisze...

oj, przydałby i nam się nowy regał. Ostatnio książki lądują na...parapecie;/

germini pisze...

Gratuluję regału :) Z autopsji wiem, jaka to radość :))

Monika Badowska pisze...

Chiaro,
może warto skorzystać z szaleństwa wyprzedażowego?;)

Germini,
dziękuję:)

Beata Woźniak pisze...

pięknie "zapakowany" już nie wygląda na taki nowy:) ale rzeczywiście to sama radość:)pozdrawiam serdecznie

Monika Badowska pisze...

Montgomerry,
ale pachnie jeszcze nowością:)

Anonimowy pisze...

Gratuluję regału. To wążny mebel dla mola książkowego. W zeszlym roku też się tak cieszyłam, ale regał już zapełniony, a miejsca na nowy brak.

Monika Badowska pisze...

Szamanko,
ja jeszcze ze dwa regały bym upchnęła;) Ale powoli, powoli...

Anonimowy pisze...

Nareszcie jak w domu .dużo książek a Twoje takie piękne:)daje przytulność wnętrzu>:)

Monika Badowska pisze...

Oj tak - jak stoją reagły z ksiązkami to jest znacznie przytulniej:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger