Przejdź do głównej zawartości

Nusia przyłapana




Na półce stoją piekne drewniane kotki od Zuzanny. To po nie sięga Nusia. Kalendarz wiszący z boku regału też nie jest bezpieczny - Nusia bierze go w zęby, zdejmuje z pinezki, zrzuca na ziemię, by tam toczyc z nim boje...

Komentarze

EwKo77 pisze…
Hmm... nie wiem, czy jakikolwiek sąd uznałby przedstawione zdjęcia za dowód ]:> Tu tylko widać, że koteczek wszedł na regał, porozglądał się i próbuje zejść ;)
kociokwik pisze…
EwKo,
masz rację;)
ewung pisze…
No EwKo ma rację - biedna bezpodstawnie oskarżona kicia!
mosame pisze…
Najpierw podstawiają kiciusiowi pod sam nos niemalże różne atrakcyjne cosie, a potem udają wielce zdziwionych, że kotek się zainteresował :P
kociokwik pisze…
Mosame,
naiwnie liczą, że Kiciuś okiełzna wścibstwo i siłę niszczycielską;)
EwKo77 pisze…
Aktualnie to ja usuwam wszystko, co mogłoby być w jakikolwiek sposób atrakcyjne dla kociąt. Okazuje się jednak, że musiałabym usunąć również 2/3 tałatajstwa...

W nocy atrakcyjny jest nawet dywanik, a już w ostatecznej ostateczności zawsze można uprawiać zapasy z rodzeństwem - sąsiadka z dołu mnie chyba poważnie "znielubi" ]:>

Oby do kastracji. Potem im minie albo nie :D
kociokwik pisze…
EwKo,
nasze uprawiają Wielką Pardubicką około północy, codziennie;) Świadomość istnienia sąsiadów wyrzuciłam z pamięci;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k