Osiołkowi w żłoby dano...


Czytam "Złodziejkę" pełna zachytu i już się zastanawiam, co czytać następne. Pokus mam mnóstwo, ale na czoło wyścigu wysunęły się trzy książki. Uwielbiam mieć takie dylematy;)

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

złodziejki nie znam, ale o Meyer to raczej niepochlebne opinie chodza, że to płytkie itp.

LARSSON'a zacznij najpierw :)

Anna pisze...

Ja bym Meyer w ogóle nie brała pod uwagę:)

Monika Badowska pisze...

Mary,
:)

Anno,
dlaczego?

Bazyl pisze...

Przeczytaj Meyer, chciałbym się dowiedzieć czy warto tracić na to czas :D Quaffery objechał i czekam na potwierdzenie :D

Anonimowy pisze...

A mnie ten Konwicki intryguje. Czekam na recenzję!

Monika Badowska pisze...

Zaułek książki,
ilu radzących tyle propozycji;) A ja nadal nie wiem;)

Piotr pisze...

Też zachwyciła mnie "Złodziejka" tak, jak i wszystkie powieści tej autorki.
Koniecznie przeczytaj "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet"!!! Genialny kryminał. Przez setki stron mknie się galopem. Nawet nie zauważysz, kiedy skończyłaś czytać.
Meyer sobie daruj, to grafomanka. Jej trylogia o wampirach to romansidła dla pensjonarek. Bardzo wątpię, że "Intruz" będzie lepszy.
Konwickiego nie czytałam.

Monika Badowska pisze...

Kilargis,
"Złodziejka" to moje pierwsze spotkanie z Sarą Waters, ale mam nadzieje, że nie ostatnie:)

Anna pisze...

Mo, jakoś jestem uprzedzona, źe to nuda dla nastolatek.

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger