Przejdź do głównej zawartości

Telewidzka





Nusię zainteresował telewizor. W sobotę oglądała film, a wczoraj kibicowała skokom narciarskim. Przyglądała się poszczególnym zawodnikom, trzymała na nich łapki, gdy lecieli, troskliwie pilnując by nie spadli, a na końcu oglądała bacznie tabelę, by wiedzieć czy jej faworyt wygrał.

Komentarze

Brahdelt pisze…
Rozumiem jej zainteresowanie, też jestem fanką skoków narciarskich! *^v^*
Za to moja kota bacznie ogląda programy przyrodnicze o ptakach, siedzi pod telewizorem na podłodze, wpatrzona do góry w ekran jak przymurowana. ^^
ewung pisze…
Pamiętaj tylko że za dużo telewizji szkodzi i do tego dzieci potrzebują ruchu ;-)
kociokwik pisze…
Brahdelt,
nasze mają ptaki za oknem, na szczęście;)

Ewung,
nasze kocie dziecko ma bardzo dużo ruchu. Czasami mam wrażenie, że za dużo;)
mustahelmi pisze…
haha... kociaki oglądające TV są przesłodkie :)))
chilu pisze…
Do okulisty z nią koniecznie po okulary, ja tu widze bardzo mocną krótkowzroczność :)
kociokwik pisze…
Mustahelmi, Chilu,
:)
alexls pisze…
A ja z innej beczki;) Jesli juz o tym bylo to przepraszam....
http://pl.youtube.com/watch?v=TTvJrlgOyeg&feature=related
Dostalam wczoraj tego linka i zapalilo sie swiatelko, aby tak wdrozyc w zycie u nas taka technike - tylko czy nie jest za pozno u moich 3 i pol latkow.... Ale o ile byloby latwiej!
Napisz koniecznie co o tym myslisz!
Pozdrawiam:)
ALEXLS
nougatina1 pisze…
Nasze też uwielbiają sporty zimowe :) Poza tym Sissi gustuje w koncertach Mozarta, a Jasmina w starych Bondach - jak to nastolatka.
pannakotta pisze…
Boska ta Nusia! :-)
kociokwik pisze…
Alexls,
przepraszam, że dopiero dziś piszę. Nie jestem przekonana do tego pomysłu. Nie chciałabym mieć w domu toalety z wyciętą dziurą w klapie;) I zm pewnością zabrakłoby mi cierpliwości do takiej edukacji.

Nougatino,
:)

PannaKotto,
umie zrobić dobre wrażenie;)
alexls pisze…
Jako mama dziecka w okolicach "treningu nocniczkowego"
juz oczyma wyobrazni widze, ze zamiast dziury w klapie, te nakladke dla dzieci wykorzystalabym dla kotow.....
Moze sprobuje;)
Teraz musze miske w kolorze kuwety poszukac i zakupic;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k