Przejdź do głównej zawartości

Grażyna Bąkiewicz. Ada, strażniczka skarbu.


Wydane przez
Wydawnictwo Literatura

Pani Grażyna Bąkiewicz gości na blogu po raz pierwszy i mam wielką nadzieję, że nie ostatni.

Ada mieszka w szalenie interesującym miejscu – nad miastem górują ruiny zamku, wzgórze pokryte jest głazami z przedziwnymi rzeźbami, a maszkarony rozmieszczone w różnych częściach miasta kierują uwagę spostrzegawczych mieszkańców i turystów na tunele, w których ponoć schowane są skarby. Mama Ady zajmuje się legendami dotyczącymi przeszłości miasta i zamku. Ojczym Ady jest pracownikiem muzeum, który dzieli ze swoją małżonką pasję poznawania historii lokalnej. Gdy pewnego dnia Mama Ady i Radek nie wracają do domu dziewczynka zaczyna się niepokoić i próbuje odkryć tajemnicę zniknięcia rodziców, a co za tym idzie – tajemnicę ukrywaną w podziemnych korytarzach zamku.

Książkę o Adzie czyta się błyskawicznie i z dużym zainteresowaniem. Autorka umiejętnie buduje napięcie, rozjaśnia kolejne zagadki w miarę postępów w lekturze i wiedzie bohaterów (oraz czytelników) ku dobremu zakończeniu, pozostawiając jednak nadzieję na kontynuację przygód dziewczynki.

Komentarze

Iza pisze…
Głupie pytanie, na które odpowiadałaś pewnei jakiś milion razy- kiedy Ty to wszystko czytasz)))?
Monika Badowska pisze…
Izo,
mogę odpowiedzieć po raz milionowy;))) Czytam bardzo szybko:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj