Przejdź do głównej zawartości

Peter Pezzelli. Kuchnia Franceski.

Wydane przez
Wydawnictwo Literackie

Wraz z zapachem zbliżającej się jesieni nabieram chęci na gotowanie, pieczenie i szperanie w książkach kucharskich, czy zeszytach z przepisami. Uznałam, że z takim nastrojem doskonale będzie korespondowała powieść Amerykanina włoskiego pochodzenia.
(fot. HB Studio)
Franceska jest wdową i matką trojga dorosłych już dzieci. Męczy ją to, że ma zbyt wiele wolnego czasu, żadnych obowiązków i to, iż mimo chęci i energii nie jest nikomu potrzebna. Gdy pewnego dnia znajduje ogłoszenie zamieszczone przez Lorettę, samotną matkę dwójki żywiołowych dzieci, w tajemnicy przed rodziną, decyduje się podjąć pracę opiekunki. Wraz z upływem czasu relacja obydwu kobiet przekształca się w przyjacielską, a Franceska zaspokaja swoją potrzebę bycia niezbędną.
(fot. HB Studio)
Powieść Peter Pezzelliego niesie w sobie ciepło i smakowite przepisy na potrawy kuchni włoskiej. I choć nie znajdziemy tu teorii odkrywających sens ludzkiego istnienia, książka zapewni nam miło spędzony czas, czas, w którym poczujemy się zauroczeni opowieścią o serdecznych relacjach międzyludzkich, o wartości rodziny, przyjaźni i ... dobrego jedzenia :) Na jesienne wieczory - jak znalazł.
(fot. HB Studio)
P.S. Przepisy na pyszności ze zdjęć znajdziecie w książce.
P.S. 2. Strona Autora.

Komentarze

Anonimowy pisze…
fana kuchnia na okładce :)
Monika Badowska pisze…
Mary,
aż chce się usiąść, choćby nad herbatą;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Aby dobrze zacząć Nowy Rok (wygrywajka z Selkarem)

Smutno byłoby zaczynać Nowy Rok bez książek. Aby ułatwić wkraczanie w rok 2011 z nowymi lekturami księgarnia internetowa Selkar za moim pośrednictwem chce ofiarować komuś kupon zniżkowy, w wysokości 30 zł, na zakupy książkowe. Osoby chcące wziąć udział w  losowaniu proszę o wpisanie w komentarzu tytułu książki, którą rekomendują do przeczytania w 2011 roku. Zrobimy listę lektur "prawie obowiązkowych" :-) Losowanie za 24 godziny, czyli w południe 1 stycznia 2011 roku. Zacznijmy dobrze Nowy Rok! Zapraszam! *   *   * Wpisanie tylu chętnych do programu losującego nieco potrwało, więc wybaczcie czasowy poślizg. Aby już nie przedłużać: Gratuluję Naczyniu_glinianemu:)  Selkarowi dziękuję za kod. A tych, którym się nie powiodło w wygrywajce z Selkarem zapraszam do dzisiejszego wpisu:) P.S. Listę prawie obowiązkowych lektur zrobię. Ale nieco później...