Bill Bryson. Zapiski z małej wyspy.

Wydane przez
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Przeczytałam książki Brysona w odwrotnej, niż należy, kolejności. Powinnam sięgnąć po "Zapiski z małej wyspy", a dopiero po ich lekturze sięgnąć po "Zapiski z wielkiego kraju". Tak byłoby chronologicznie właściwie, choć przyznam, że inne czytanie nie zaburza przyjemności czytania - w końcu bardziej chodzi tu o obserwacje czynione przez Autora niż o czas, w którym powstawały teksty. 

"Zapiski z małej wyspy" powstały, gdy już Państwo Brysonowie postanowili wyjechać z Wielkiej Brytanii, by zamieszkać w Stanach. Wówczas Bill, mieszkający na Wyspach, dopiero od 20 lat, uznał, że musi wrócić do miejsc, które poznał jako pierwsze w Wielkiej Brytanii i odwiedzić te, których dotychczas mu się nie udało, a które zawsze odwiedzić miał ochotę.

Mamy zatem w "Zapiskach z małej wyspy" opowieści dziejące się w czasie rzeczywistej podróży Autora, ale też powroty do czasów minionych (szczególnie w sytuacjach, w których Bryson dziwi się zmianom jakie zaszły w komunikacji miejskiej). Główne wątki poprzeplatane są dygresjami, dykteryjkami, opiniami mającymi charakter obserwacji socjologicznych w stylu tak dla Brysona charakterystycznym.

Obraz Brytyjczyków wyłaniający się z "Zapisków..." niewątpliwie umacnia stereotypowe o nich mniemanie. Ale chyba nikomu to nie wadzi;)))

Podoba mi się jak Bill Bryson pisze. A Wam?

7 komentarzy:

Vampire_Slayer (Magda Saczuk) pisze...

Ja zupełnie nie na temat, ale mam pytanko do poprzedniego postu. W losowaniu użyłaś programu losującego. Czy mogę spytać skąd pobrałaś owy program?

liritio pisze...

Mnie również się podoba, chociaż słyszałam, że jego ostatnia książka jest gorsza, cała na jedno marudne kopyto.
A czytałaś może uroczą "Krótką historię prawie wszystkiego"? Jakby co, to polecam, według mnie jest to najlepsza książka Brysona.

Monika Badowska pisze...

Vampire_Slayer,
niestety nie pamiętam, jeśli chcesz mogę Ci go wysłać e-mailem.

Lirito,
ostatnia książka jest inna - więcej w niej żartu, mniej socjologi. Przez to pewnie lżejsza. "Krótką historię..." chcę przeczytać, bo jeszcze nie miałam okazji.

Agnes pisze...

Podoba mi się, podoba. Rzeczowo, z nutką humoru.

Vampire_Slayer (Magda Saczuk) pisze...

Bardzo bym prosiła. Mój mail: dziunia115@gmail.com

sQra pisze...

Uwielbiam "Zapiski z małej wyspy". Pierwszy raz czytałam wiele lat temu, gdy przypadkiem trafiłam na tę książkę (kupiłam bo była przeceniona na grosze ;)). Często do niej wracam bo to poczucie humoru i spojrzenie na rzeczywistość bardzo mi odpowiada.
Pozdrawiam.

Monika Badowska pisze...

sQra,
autor ma zaskakujące i drobiazgowe obserwacje, za które należą mu się wielkie brawa:)

Copyright © Prowincjonalna nauczycielka , Blogger