Przejdź do głównej zawartości

Jonathan Kellerman. Impuls.



Z Jonathanem Kellermanem spotkałam się dość późno. Pierwotnie zainteresowałam się nim z racji tematyki i rodzaju powieściopisarstwa jakie uprawia. Kellerman pisze thrillery, w których rozwiązującymi zagadki morderstw są Aleks Delaware – psycholog dziecięcy, konsultant policyjny i Milo Sturgis, policjant, homoseksualista, specjalista od zadań „nie-do-wykonania”.

Po przeczytaniu kilku powieści zaczęłam bardziej niż treść cenić sposób pisania. Tu autor osiągnął mistrzostwo. Dba o szczegóły, zachwyca sugestywnością opisów i nie są to tylko opisy, jakich po thillerze można by się spodziewać.

Koło czterdziestki, metr osiemdziesiąt pięć wzrostu, długie kończyny, krótko przycięte ciemne włosy, siwiejące na skroniach, maleńkie okulary z owalnymi szkłami. Był ubrany w szary T-shirt, niebieskie aksamitne spodnie dresowe i brązowe buty żeglarskie, bez skarpet. Okulary trzymały się na spiczastym, prostym nosie. Usta miał wąskie i wydęte, jakby ktoś ściskał go za policzki.

Dom Gooda miał brzoskwiniowy tynk tam, gdzie nie był obity drewnianym sidingiem. (…) Drozd zeskoczył z gałęzi kuflika na żywopłot z wiciokrzewu. W oddali kruki bawiły się w politykę.

Strumień turystów był skromny, ale pełen energii – uśmiechnięci, opychający się ludzie, którzy wierzą w nieśmiertelność. Kaczki i mewy podążały śladem jedzenia, zadawalając się resztkami. W porcie na wodzie unosiły się wielkie szare pelikany; bez pośpiechu wypatrywały pod powierzchnią ofiar. Ich mniejsi, brązowi kuzyni krążyli w górze, nurkowali i czasem wzlatywali z wijącym się łupem. Dużo jest sposobów polowania.

Komentarze

Anonimowy pisze…
wypasiona polka na shelfari:)
i tez planuje przeczytac moersa :)
Bruixa pisze…
Ostatnio u mnie sezon na Kellermana - przeczytałam chyba z 5 jego powieści, również "Impuls". Na mój gust pisze znacznie ciekawiej niż większość jego rodaków.
Monika Badowska pisze…
Widziałam, że czytasz Kellermana. Znam prawie wszystkie jego książki wydane w Polsce i jestem zachwycona sposóbem w jaki autor opisuje świat.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k