Eseje niemieckiej pisarki urodzonej i dorastającej w Rumunii mają wiele dobrych recenzji. I to mnie skusiło. Przeczytałam, ale nie umiem się zachwycić.
Autorka opisuje rzeczywistość pod rządami Ceausescu, rzeczywistość straszną i trudną do zrozumienia przez tych, którzy nie pamiętają totalitarnej władzy. Opisuje strach, kolaborantów, aborcje dokonywane plastikiem z drutów do robienia swetrów.
Być może to, że chwilę po nacjonalizmie szalejącym na Bałkanach, a opisywanym przez Dubravkę Ugresic, próbuję zmierzyć się z socjalizmem rumuńskim, wpłynęło na moje zdystansowanie się do pisania Herty Müller.
Jednak, jeśli ktoś chciałby przeczytać o tym, jak żyło się w Rumunii przez dwadzieścia lat rządów dyktatora – zachęcam do sięgnięcia po „Głód i jedwab”.
Komentarze
http://krytycznymokiem.blogspot.com
nie będę więcej czytała jej książek, bo mi się nie podobała
ja chyba też się wstrzymam z czytaniem jej książek.
Podobno Ceausescu kąpał się w wodzie mineralnej.
Judytta
Chcialabym cos przeczytac wkrotce. Moze po te eseje, ktore recenzowalas, akurat nie bede sie spieszyc :)