Przejdź do głównej zawartości

Zajączek



















Koteczki leżały sobie wdzięcznie na podłodze grzejąc się w promieniach słońca. Nagle Gusia poderwała się i zaczęła biegać z podniesioną do góry głową. Okazało się, że Z. zupełnie nieświadom tego co czyni wytworzył na suficie zajączka przy pomocy szkiełka od zegarka. W Gusi obudził się zew łowcy, a w nas – perfidny plan. Przynieśliśmy lusterko i stworzyliśmy Guziczkowi szanse na polowanie. Sisi po pewnym czasie wyraziła zainteresowanie, ale nie zajączkiem tylko zupełnie dziwacznym zachowaniem Gusi. Usiadła obok i zaczęła się przyglądać. Pod wpływem dezaprobaty jaką okazała Sisi Gusia położyła się wdzięcznie na wersalce, by odpocząć po polowaniu, a Sisi z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku (pokazała młodszej koleżance, że nie należy, będąc poważną kotką, gonić za błyskotkami) ułożyła się tam, gdzie tak cudnie grzeje słońce.

wtorek, 01 kwietnia 2008
Komentarze:

hersylia810
2008/04/01 11:49:46
Fajnie się łapki splątały koteczkom, a Sisi na ostatniej fotce do zagłaskania :-)
mbmm
2008/04/02 09:05:19
Hersylio,
widok Sisi leżącej w ten, lub podobny sposób, zmusza człowieka, żeby oderwał się od tego co robi, przyklęknąć i przytulił twarz do ciepłego Sisulowego brzucha:)))
iskanna78
2008/04/02 16:07:42
Kotecek łapiący zajączka na kanapie - rozczulający :)
mbmm
2008/04/02 23:20:34
Iskano,
a próbowałaś swoje kotku wabić zajączkami?:)
iskanna78
2008/04/03 10:31:33
Mój kotek mnie wyprzedził.
Rozorał mi brzuch goniąc zajączka, którego nieświadomie robiłam trzymanym w ręce lusterkiem ;)
mbmm
2008/04/03 13:47:58
Isnanno,
bardzo rozorał? Jak to człowiek musi uważać nawet na lusterka;)))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k