Przejdź do głównej zawartości

Dziewczynka od Alfa

Popołudniu usłyszałam delikatne stukanie w drzwi. Wraz z nim rozmowę dzieci. Otworzyłam, a za progiem stała dziewczynka – sąsiadka z niższego piętra. Przyszła odwiedzić Ko-córki. Sisi niespodziewanego gościa przywitała szalenie entuzjastycznie. Nadstawiała się do głaskania, ocierała o nogi dziewczynki, pokazywała brzuch i nawet pozwoliła wziąć się na ręce. Gusia, cóż… Ona ma własne poglądy na przyjmowanie niezapowiedzianych gości. Owszem wyszła na korytarz. Jednak na widok ręki wyciągającej się do niej odsuwała się pogardliwie, by w końcu usiąść tyłem do nas i podsłuchiwać jak tłumaczę się przed dziewczynką z kocich grymasów. Po chwili zabawy dziewczynka – sąsiadka musiała iść, choć jak sądzę jeszcze nas odwiedzi.
P.S. Gapa ze mnie, bo nie zapytałam jak jej na imię. Zapytam, gdy zobaczę ja na spacerze z psem – ma owczarka francuskiego.

niedziela, 30 marca 2008

Komentarze:

hersylia810
2008/03/30 12:06:24
Też bym wpadła na głaski, gdybym bliżej mieszkała :-)
mbmm
2008/03/30 16:31:35
Może kiedyś się skusisz mimo odległości:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...