Przejdź do głównej zawartości

Debiut na wysokościach







Gusia w nocy została debiutantką. Z. pomógł jej wejść na segment. Poczuła się przejęta rolą i pozowała przeuroczo.

wtorek, 08 kwietnia 2008

Komentarze:

hersylia810
2008/04/08 13:11:13
Jak przystało na debiutantkę - skromność i wdzięk :-)
Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2008/04/08 16:56:25
Wygląda pięknie jak na debiutantkę ale te wielkie oczy świadczą ,że jednak się troszeczke przestraszyła,brawo Gusia!!!!
mbmm
2008/04/08 21:49:12
Myślę, że ona rozglądas się dokładnie:))) Dziś w ciągu dnia kombinowała jak wskoczyć tam wysoko, a gdy ją podsadziłam ułożyła się na wieży i przespała ponad godzinę.
Hersylio,
:)
daria_nowak
2008/04/08 22:36:17
Tak sobie pomyślałam, patrząc na Gusię, ze jeden kot w domu, prędzej, czy później wygeneruje drugiego kota;)
mbmm
2008/04/09 09:14:23
Dario,
moja rodzina drży z obawy, że dwa koty wygenerują trzeciego;) Ale wówczas chyba miałabym zakaz odwiedzania rodziny;)
Gość: zuza, 77.223.195.65
2008/04/09 20:16:50
U nas juz dwukrotnie wygenerowały trzeciego.Na szczęście istnieją rodzice i babcia.
Gość: mbmm, chello087207016097.chello.pl
2008/04/09 22:33:35
Zuzo,
moi rodzice mają pieskę (akceptuje Sisi, ale chyba tylko z miłości do mnie), a babcia zwierząt nie lubi. Wygenerowany kot musiałby dołączyć do nas;)))
daria_nowak
2008/04/09 22:54:39
Nie chcę Cię martwić, ale moje wygenerowały...:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...