Przejdź do głównej zawartości

Kazimierz Brakoniecki. Prowincja człowieka. Obraz Warmii i Mazur w literaturze olsztyńskiej.



Wydane przez
Wydawnictwo Borussia

W swojej opowieści autor przedstawia historię literatury regionalnej, oczywiście tej dotyczącej dawnych Prus.


Wg Erwina Kruka Mazury to święta ziemia plemienna, której początki zanurzone są w pogańskiej tradycji Prusów, a kresy w mitycznej Północy.

Warmia i Mazury pozostały najbiedniejszym regionem w Polsce o najwyższym wskaźniku bezrobocia, który charakteryzuje się mało aktywnym, rewindykacyjnie nastawionym plebejsko-drobnomieszczańskim elektoratem, który cierpni na chorobę zwaną utratą nadziei na lepszą przyszłość z oligarchiczną władzą; osamotnionym regionem, który zachwalany - nie tylko przez literatów peerlowskich - jako raj dla myśliwych i wedkarzy , serdecznie opiewany w błyskotliwych lirykach i piosenkach żeglarsko-wakacyjnychnie jest dobrą, bliską ojczyzną dla najbardziej zdeterminowanych, najambitniejszych młodych ludzi, którzy przyszłości szukają w Warszawie, Poznaniu czy Berlinie.

(...) wyobrażaliśmy sobie to miasto jako tradycyjną i zachowaną raczej w dobrym stanie uniwersytecka siedzibę Kanta, a ujrzeliśmy sowiecki Kaliningrad, zmasakrowane wojną i latami komunizmu miasto.

Zajmuje się też poczuciem tożsamości narodowościowej u mieszkających na Warmii i Mazurach:


Jestem...
Białorusinką. Noszę bardzo szlachetne
tatarskie
nazwisko (mój pra... dziad dzielnie walczył
razem z Sobieskim). Inny pra... dziad
był Niemcem.
Jedna z pra... babek biegle władała
jidisz.
Piszę po polsku. Czytanie
po białorusku
sprawia mi wielką przyjemność.
Jestem Polką!
Modlę się w cerkwi.
Tamara Bołdak - Janowska

 

Komentarze

Anonimowy pisze…
Uwielbiam czytać i śmiało mogę o sobie powiedzieć, że w tej mierze wychodzę poza średnią krajową. Kiedyś założyłam swoje miejsce w sieci, na którym chcialam polecać innym to, co sama przeczytałam. Nie starczyło mi zapału (ale może kiedyś tam wrócę). Ta strona będzie dla mnie inspirację
Ola
Monika Badowska pisze…
Olu,
bardzo mi miło. Pozdrawiam:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k