Przejdź do głównej zawartości

Weterynarz

Pisałam kilka dni temu o preparacie, który kupiłam u jednego weterynarza taniej niż u drugiego. Zaniepokojeni dziwnymi odgłosami wydawanymi przez Sisi w piątkowy wieczór, zapakowaliśmy koteczkę i pojechaliśmy do tego „jednego” doktora.

Została obejrzana, obmacana, zważona i różne takie. Okazało się, że ma powiększone węzły chłonne. Pan doktor pobrał krew do badania (ogolił trochę sierści), wrzepił Ko-córce antybiotyk w zastrzyku, dał antybiotyk w tabletce, tabletki wzmacniające i dodatkową porcję odrobaczacza (czyli preparat za 26 zł nie był dobry?) do zastosowania w domu.

W sobotę Sisuleńka wypluła kłąb czegoś, co wyglądało na kłąb włosów. Ospałość, kaszel, katar przeszły jej jak ręką odjął.

Badania krwi wykazały, że Sisi ma nieco obniżoną liczbę białych ciałek krwi. Obniżoną, ale w normie. Pan weterynarz zaryzykował teorię, że spadek odporności wynika z czynnika stresogennego jakim było pojawienie się Gusi w naszym domu.

wtorek, 18 marca 2008

Komentarze:

hersylia810
2008/03/18 10:11:18
Bo czyściochy tak mają, że więcej "plują", a ten stres wynikający z pojawienia się Gusi to raczej z tych pozytywnych, więc pan doktor niepotrzebnie sieje niepokój.
mbmm
2008/03/18 15:50:04
Hersylio,
gdy moją kieszeń opuściło 70 złotych i okazało się, że Sisi jest zdrow w nosie mam weterynaryjne sianie niepokoju;)))
henio75
2008/03/19 01:38:07
haha :)))
Przypomniało mi się jak mój kocur podczas wizyty u weterynarza wypuszczony na blat do badania ustawił pod ścianą pana doktora i panią pielęgniarkę, a jak próbowali drgnąć wył-warczał-syczał że ich zaraz zje, potnie, wypluje i znów zje.
Po tej akcji wszystkie zabiegi odbywały się na rękach, a dodatkowo kot w plecaku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...