Przejdź do głównej zawartości

Wiosenna senność

Sennie jest. Pewnie to wina przesilenia wiosennego, bo sennie jest wyjątkowo. Z tej senności Sisi wyłania się bardzo wcześnie rano, koło południa i wieczorem.

Poranne niespanie zaczyna się około 5:30-6 kiedy do Sisuleńka wygląda przez okno w kuchni, sprawdza czy chciałabym może już wstać, grzebie zapalczywie w kuwecie, sprawdza czy chciałabym może już wstać, liże donośnie pustą miskę, sprawdza czy chciałabym może już wstać, bawi się piszczącym stworkiem, sprawdza czy chciałabym może już wstać miaucząc mi nad uchem i ocierając się o moją, wystającą spod poduszki, rękę.

Koło południa niespanie ma bardziej wybujałą formę. Sisi zamienia się w demona prędkości i wściekłego tygrysa. Przebiega po stole, książkach, lóżku, komputerze, parapecie, doniczkach, fotelach, pokwikując dziko i atakując bezczelne w swej nieruchliwości przedmioty.

Wieczorne niespanie to czas na grę w piłkę z Z., zaglądanie do książek, atakowanie myszek i moich nóg. Pozostały czas Sisi przeznacza na spanie, mycie się i jedzenie.

A skoro mowa już o jedzeniu...  Sisi uwielbia jogurt bałkański i twarożek naturalny. Gdy je te pyszności ubrana w kołnierz brudzi jego krawędź, a potem albo chodzi tyłem usiłując pozbyć się natrętnego białego osadu na kołnierzu, albo zamiera i woła do nas o pomoc.

* * *

Sisi dostała dziś paczkę z Whiskasa:)

środa, 14 marca 2007

Komentarze:

Gość: , dxe130.internetdsl.tpnet.pl
2007/03/14 20:12:25
I to ma być dziewczynka ?czy już nie pamięta,że boli ją brzuszek żeby tak latać:)dobrze ,że kołnierz o tym przypomina ,po prostu idzie wiosna a wiosną wstaje się razem ze słońcem:)
nougatina
2007/03/14 21:53:58
Nasza ma głupawkę zwykle wtedy, kiedy kładziemy się spać. Widać tylko srebrny cień ;)
mbmm
2007/03/15 08:46:06
I pewnie jest oburzona, że nie biegacie z nią tylko idziecie spać?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj