Przejdź do głównej zawartości

Wygibańce





Ko-córki śpią w rozmaitych konfiguracjach i rozmaitych miejscach. Miska, szafka z papierem do drukowania, segment, pojemnik na pościel w wersalce, parapet, szafka na buty, podłoga w okolicy grzejnika,własny koszyk, grzejnik, stół, monitor, podłoga, krzesło, fotel, półka z książkami mogą kryć w sobie zaspaną kocią osobę i wara temu, co chciałby dane miejsce zawłaszczyć dla siebie, pozbawiając doń dostępu kotki. Śpiąc bywają zwinięte, rozwinięte, przekręcone brzuchem do góry, rozpłaszczone, zaplątane i rozłożyście szerokie. Do tego, gdy coś im się śpi mlaszczą, popiskują, oddychają szybko, machają końcem ogona, a czasami najzwyczajniej posapują przez sen.

P.S. Wczoraj obydwie asystowały mi przy wieczornym myciu podłogi korytarzowej. Gusia była zafascynowana wiadrem i wodą, ale gdy zobaczyła sąsiada od Plejboja pobiegła się wdzięczyć. Naśladując Sisi, gdyż Sisuleńka oczywiście czekała aż pan sąsiad się z nią przywita i pogłaszcze uniesiony wysoko grzbiet.

niedziela, 09 marca 2008

Komentarze:

mosame
2008/03/09 12:40:05
Jak patrzę na Gusię, to aż mam ochotę ułożyć ją jakoś wygodniej - taka powykręcana :)
Brawo dla Gusieńki. Szybko się uczy.
hersylia810
2008/03/09 14:00:48
Ciekawe, czy kiedyś ułożą się obok siebie do snu? To będzie święto!
mbmm
2008/03/09 14:33:45
Hersylio,
oj będzie:)))
Mosame,
najśmieszniejsze jest to, że jak one śpią to są tych pochłonięte, że można je tulić i głaskać, a one i tak nie wiedzą;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k