Przejdź do głównej zawartości

Czas poszaleć, weekend się zaczął...



Wypiłyśmy wczoraj wieczorem z Sisulkiem ciepłe mleko. Ona ze spodka, ja z kubka. Na mnie zadziałało tak jak ludzie mówią - wzmogło senność. Sisulowi zaś senność odebrało. W środku nocy, wg mojego odczucia, mojego czyli osoby, która zasnęła ciut o 22, usłyszłam dźwięk będący jednocześnie kwikiem i gruchaniem. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam:
1. Sisi w pozycji bojowej - z naprężonym ogonem i gotową do ucieczki,
2. Sisi galopującą
3. Sisi podgryzającą zaczepliwie Z. i uciekającą przed nim z radosnym uśmiechem,
4. Sisi szaleńczo przebiegającą przez fotel, stolik, fotel, podłogę, stół, monitor, wieżę na segmencie, segment.
Gdy już nie miałam siły na dalsze otwieranie oczu i zamknęłam je zapadając w sen poczułam jak Sisi ląduje skacząc z segmentu na wersalce tuż za moją głową. Zasnęłam...

sobota, 13 października 2007

Komentarze:

aga_ata
2007/10/13 16:47:12
Może to jakiś manifest?
mbmm
2007/10/13 17:17:46
Ale co ona chciała zamanifestować?
Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2007/10/13 19:39:06
koty się pierze ale nie wykręca ,nie zapomnij:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...