Przejdź do głównej zawartości

:-D

Gusia wskoczyła mi na kolana. Nadstawiła grzbiet do głaskania, ułożyła się wygodnie, podstawiła łepetynkę i w miarę głaskania zaczęła burczeć:)))

poniedziałek, 10 marca 2008
Komentarze:

hersylia810
2008/03/10 17:25:28
Cieszę się bardzo :-)))
mosame
2008/03/10 17:54:01
Gratuluję :))))))
mbmm
2008/03/10 20:14:47
Kłaniam się promiennie uśmiechnięta:)))
damalek
2008/03/10 22:28:06
Łooooo pięknie. Koteczka chyba czuje się z dnia na dzień coraz pewniej i tak... domowo :) Bardzo się cieszę :)
zwergdani1
2008/03/10 22:45:43
no to teraz masz za malo kolan dla obu futer -super :))
mbmm
2008/03/10 23:11:23
zwergdani1,
jeszcze nie wchodzą równoczesnie, choć czekam na dzień, aż to nastąpi:)
Damaleku,
Gusia czuje się zdecydowanie domowo:)
Gość: Endi, alj194.internetdsl.tpnet.pl
2008/03/11 04:40:20
hehe podziwiam naprawdę.. mam 1 kociczkę w domu czarną z białą krawatką :] i naprawdę uważam że świat bez niej "mojej córy" byłby pusty ale 2 to dla mnei było by za dużo.. Może dlatego że ciągle jej wszędzie pełno.. Śpi ze mną Woła mnie do łóżka Robi mi masaż do snu Budzi mnie i woła na śniadanie :D Jest wspaniała.. Zawsze wskakuje mi na kolana i domaga się pieszczot.. czasem siada mi na ramieniu :] bądź opiera się rączkami i sie wtula :] Też nosisz zdjęcia swoich skarbów w portfelu? :D Mi zawsze jej widok poprawia humor jak jstem na wyjeździe :]
mbmm
2008/03/11 08:36:10
Endi,
rozumiem, że dwa tak wymagające towarzystwa koteczki to byłoby zdbyt dużo. Poza tym skoro jesteście aż tak zaprzyjaźnione kotka mogła nie zaakceptować drugiej. Zdjęć w portfelu nie noszę, ale mam w telefonie, no i bloga prowadzę:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k