Przejdź do głównej zawartości

Kolejna podróż

Okazało się, ni mniej ni więcej, że Sisuleńkę czeka kolejna podróż i to na dodatek w miejsce nieznane. Nieznane, więc będzie okazja poznać, prawda?

Po drodze w owo nieznane miejsce zatrzymamy się na kawę i korzystanie z kuwety u Lulusia (ona i jej współmieszkańcy jeszcze o tym nie wiedzą, ale powiem im, gdy tylko się obudzą).

Z Warszawy podążymy na południe, słynną trasą "gierkówką" by tym sposobem dotrzeć do celu podróży, czyli stolicy Górnego Śląska.

Tam nie będziemy mieli (stałego) dostępu do internetu, więc przygody Sisi na śląskiej ziemi będą opisywane z lekim opóźnieniem. Ale będą...

środa, 04 lipca 2007

Komentarz:

Gość: , grg242.internetdsl.tpnet.pl
2007/07/04 20:51:48
Biedny sisulek zamiast się wylegiwać na już znanych fotelach i kanapach musi znów coś poznawać i wędrować jak jakiś komiwojażer,czekam tu na wasz powrót bo bez was nie jest fajnie :(((
nougatina
2007/07/24 20:27:35
To Wasza Sisi będzie bardzo blisko naszej Sissi :)
mbmm
2007/07/25 10:31:44
Nougatino,
zbliża się czas naszego wyjazdu. Dobrze nam tu było, blisko Waszej Sissi, ale pora zajrzeć w domowe strony:)))
nougatina
2007/07/25 20:39:56
Szkoda, że się wcześniej nie zorientowałam, że będziecie u nas gościć. Zmieniłam pracę i tak byłam zaabsorbowana, że zapuściłam zaprzyjaźnione blogi strasznie.
mbmm
2007/07/26 15:09:47
Może jeszcze kiedyś zajrzymy w te strony:) Wyjeżdzamy w sobotę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k