Przejdź do głównej zawartości

Komunikacja pozawerbalna



czwartek, 24 stycznia 2008

Komentarze:

chiara76
2008/01/24 15:05:05
o rety, uwielbiam, jak kotki tak schludnie siadają i elegancko opierają łapki o ziemię czy podłoże ogólnie;)) wygłaszcz Kicię ode mnie!
henio75
2008/01/24 16:55:08
Jak takiej kociej małpy nie przytulić? :)
Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2008/01/24 18:35:23
Jesteś Sisi piękna!!!!!!!!!!!!!
mbmm
2008/01/24 21:04:36
Chiaro76,
zrobione:)

Henio75,
nie da się, po prostu się nie da;)))
malenstwo_9
2008/01/26 09:22:22
Śliczna kocinka. Podobna go mojej "środkowej". A w następnym wpisie (nie wiem czemu nie mogłam się wpisać, nie można oddac komantarza) ze zdjęciami z kartonu - doskonale znam do zamiłowanie do pudełek. Ja zabiorę to obraza na tydzień jest niemal.
Pozdawiam i podrap ode mnie kicię za prawym uchem :)
nougatina
2008/01/26 19:09:43
"Kochasz mnie, prawda?" Ciekawe, co przedtem zbroiła ;)
mbmm
2008/01/27 08:11:11
Maleństwo,
również pozdrawiam. Sisi zamruczała na drapanie:)
Naougatino,
z pewnością przegalopowała przez obydwa stoły zrzucając nieco po drodze;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj