Przejdź do głównej zawartości

Kontrola jakości







odbyła się podczas sortowania ubrań do prania. Należało doglębnie sprawdzić stan pralki, jej obciążenie i upewnić się, że wśród "kolorów" nie ma nic białego.

piątek, 08 lutego 2008

Komentarze:

Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2008/02/08 15:49:02
Nie zapomnij wyjąć kota przed praniem:) chociażw pralce prezentuje sie pięknie:)
daria_nowak
2008/02/08 18:47:07
Bardzo dobrze, trzeba dbać o sprzęty domowe;)
nougatina
2008/02/08 21:49:05
Nasza kota segreguje ubrania przed wrzuceniem do pralki :)
aga_ata
2008/02/08 22:11:49
Nie dostała klaustrofobii?
mbmm
2008/02/09 08:24:45
Na szczęście pralka jest zamykana od góry, więc nie ma szans nie zauważyć kota, który tam wlazł - kot nie ma szansy wejśc do pralki poza tym momentem, w którym ładuje się do niej pranie.
Dario,
w podobny sposób Sisi, nie wiem czy pamiętasz, dbała o lodówkę;)))
Nougatino,
my przed praniem ubrania mamy schowane w zamykanym wiaderku - tam się już Sisi nie zmieści;)
Aga_ato,
to, że można posiedzieć w pralce było, jak sądzę, silniejsze od wszelkich innych doznań;)
nougatina1
2008/02/10 12:05:33
My mamy ubrania w otwartym wiklinowym koszu - służy Sissi jako drapak i łóżko. A kiedy wyrzucam zawartość na podłogę łazienki, żeby ją posegregować, Sissi wiernie mi towarzyszy i trąca nosem "kolory" :)
mbmm
2008/02/10 14:45:55
Hm... z tym wiklinowym koszem to świetny pomysł:)
xylonyt
2008/02/11 09:02:56
Koty lubią pralki - nie wiem czy wszystkie, ale Booss tak.
xylonyt.blox.pl/2008/02/pierwsza-milosc.html
pozdrowienia
Xylonyt
wycie_auu
2008/02/12 22:35:19
Ooo, pralka "z pułapką". Koty szczególnie taką lubią...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj