Przejdź do głównej zawartości

Stare na Nowe

Podczas obłąkańczego i szaleńczego żegnania Starego Roku i witania Nowego Roku się strzela. Fajerwerkami, hałasując przy tym tak niemiłosiernie, że chwilami zastanawiać się można czy ów hałas może zostać zrekompensowany przez ładne widoki. W moim odczuciu nie może... Nieco przydługi ten wstęp, ale jaki ma być skoro w domu są niemowlę siedmiotygodniowe, pies i kot, a fajerwerki wybuchają z każdej strony domu?
Sisi w pierwszym etapie strzelania – gdzieś tak o 23:27 wyglądała przez okno, ale chwilkę później schowała się do koszyka. Ciri przybiegła i widać było wyraźnie, że z przyjemnością wczołgałaby się pod kołdrę. Im bliżej północy tym głośniej. Obydwie zwierzęce dziewczynki ułożyły się w ciasnym zakątku pod stołem, gdzie skulone i nieco przerażone patrzyły na nas, by sprawdzić czy należy się bać. Nie wiem jak było u Was, u nas strzały zamilkły jakoś przed pierwszą.
P.S. Pora karmienia kota przypadła dziś na 6:49.

wtorek, 01 stycznia 2008

Komentarze:

Gość: , 3-210-149-91.cpe.marton.net.pl
2008/01/01 15:38:19
moja kicia sylwestra spedzila w lazience, zastanawiam sie jak jej pomoc za rok przejsc to wdarzenie mozliwie bezbolesnie...
pozdrawiam dziewczynki, i zwierzece, i ta 7-tygodniowa
hersylia810
2008/01/01 15:48:42
Moja Hesia w wielkim stresie, w najdalszym kącie w łazience ok. 2 godzin; do teraz nie przyszła całkiem do siebie. I choć źle znosi sylwestrową noc od dawna, to w tym roku naprawdę się o nią bałam. Uważam, że piromani nie mają wyobraźni i czekam na zakaz tej barbarzyńskiej zabawy. A już wrzucanie petard do klatki schodowej to uprawiają chyba sadyści. Pozdrawiam i życzę spokojnego NR 2008 :-)
mbmm
2008/01/01 16:53:32
Hersylio,
zgadzam się z Twoją opinią nt. piromanów. Życzę dobrego NR:)
Gościu,
dziękujęza pozdrowienia i również pozdrawiam:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj