Przejdź do głównej zawartości

Wytrawna malarka







Malowałyśmy dziś farbami. Sisi atakowała pędzel, próbowała łapać kolory w szklance z wodą, dreptała radośnie po mokrych krążkach, obwąchiwała słoiczki.
Gdy już skończyłyśmy malować poszła do kuchni pilnować, czy Z. robi dobre mielone.

środa, 28 listopada 2007

Komentarze:



olianka
2007/11/28 20:35:04
Takiej zdolnej kici to jeszcze nie widziałam!
aga_ata
2007/11/28 20:36:50
I wydaje obrazy? :)
mbmm
2007/11/28 21:20:43
Olianko,
talentów u Sisula wiele, niektóre wciąż czekają na odkrycie;)
Aga_ato,
jeszcze nie, ale wszystko przed nami:) Ślady kocich stóp na kartkach wkrótce osiągną rekordowe ceny;)))
olianka
2007/11/28 23:18:19
Jak ona cudnie pozuje do zdjęć! Uwielbiam kotki i uwielbiam fotografować kotki (co widać na moim drugim blogu) :)
izolllda
2007/11/29 21:22:35
Gieniusz po prostu! :D
Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2007/11/30 06:31:46
A co namalowała Sisi czyżby zimowy pejzaż zamawiam chociaż jeden obraz:)
mbmm
2007/11/30 08:26:09
Izolldo,
pewnie, że geniusz:)))
Hex,
Sisi malowała karteczki do prezentów. Będą przy prezentach;)))
nougatina
2007/11/30 14:43:14
Czy Sisi przewiduje zniżkę dla zakoconych? Bo podejrzewam, że na takie arcydzieło w rynkowej cenie nie byłoby mnie stać :)
mbmm
2007/11/30 17:28:30
Oczywiście,przewiduje się zniżki dla miłośników kotów:)))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj